Opowieść ma cenę życia
Czy błyskotliwa strategia komunikacyjna za 1,5 mln euro uratuje dyktatora przed utratą władzy i banicją?
Po pierwsze, ubiec innych. Przed innymi opowiedzieć swoją historię. Rozpisać wydarzenia tak, aby nikt, kto usłyszy tę opowieść, nie miał wątpliwości, kto jest w niej dobry, a kto zły. Aby odbiorcy z przekonaniem przekazywali dalej naszą historię. Aby byli uodpornieni – i uodporniali innych – na odmienną wersję opowieści. A przynajmniej aby odbiorcy doświadczali dysonansu poznawczego, już nie wiedzieli, kto jest dobry, kto zły.
Po drugie, sięgnąć po profesjonalistów, najlepszych na rynku specjalistów komunikacji społecznej mających dostęp do najnowszych strategii marketingowych. Opowieść, o której dziś mowa, została przygotowana przez konsultanta politycznego od lat pracującego w Europie, ale też przyjmującego zlecenia od przywódców Afryki i Bliskiego Wschodu. Gdy wracał z tej misji, jego podręczny bagaż był cięższy o 1,5 mln euro w gotówce.