Order Adekwatności
Na Dolnym Śląsku co roku odbywa się Bieg Piastów. Tym razem dołączono jednak nową konkurencję, jaką był pościg za VIP-em. Autorami koncepcji byli panowie B. i A. To dwaj leśnicy, którym prasa zarzucała, iż nader sprzyjali Ryszardowi Sobiesiakowi w odlesianiu terenów pod kompleks narciarski budowany przez firmę wyżej wymienionego dżentelmena. Podczas biegu obaj panowie próbowali schwytać gościa specjalnego biegu Grzegorza Schetynę i z nim chwilę pogadać. Marszałek nie w ciemię bity, wiał przed nimi jak zdrowy przed chorymi na czarną ospę. VIP wygrał – nagonka przegrała. I w biegu Piastów, i w polityce.
Jak doniosły media, Jarosław Kaczyński jest gotów oddać władzę w PiS, ale „dopiero po setce”. Po pięciu setkach władzę oddaje Aleksander Kwaśniewski, a po siedmiu zyskuje ją Józef Oleksy.
Rząd obwieścił, że sześciolatkowie wędrujący do szkół otrzymają netbooki. Taki mały cud techniki, spokojnie powinien zastąpić tak przyziemne sprawy, jak brak ciepłej wody w kranie, sypiącą się salę gimnastyczną, za wysokie dla sześciolatka krzesło. Dzieciaki będą mogły się za to nauczyć uciekać w świat wirtualny przed trudami życia. Sztuka ta przyda im się na lata. Szczególnie że najtańszy chiński netbook kosztuje 200 złotych w detalu.
Stefan Niesiołowski załapał się na gigantyczną nagrodę, kilkadziesiąt tysięcy złotych. Należało mu się za jego ciężką odpowiedzialną pracę wicemarszałka Sejmu, godność, z jaką pełni tę funkcję i z jaką w ogóle funkcjonuje w życiu publicznym. Polityk PO powinien jeszcze dostać dodatek za niebezpieczne warunki pracy. W końcu sam uważał (i tylko on jeden na świecie tak uważał), że psychopacie, który zabił działacza PiS w Łodzi, tak naprawdę chodziło o śmierć Niesiołowskiego. Dla pana marszałka powinno też się ustanowić nowe odznaczenie: Order Adekwatności – bo jaki Sejm, taki wicemarszałek.
Eugeniusz Kłopotek w jednym i tym samym wywiadzie dla serwisu Gover.pl zaprosił Adama Małysza na listy wyborcze PSL i równocześnie zaapelował do skoczka: „Adam, nie bierz się za politykę!”. Tak to już jest z facetami, którzy bez przerwy wypowiadają się na każdy temat. To mówiłem ja! Kłopotek Eugeniusz!
Chcecie legalizacji marihuany? Wybierzcie innego premiera” – wygrażał Donald Tusk. W takim razie chcemy legalizacji marihuany!