Kultura bardzo osobista
Prezydent ma klawe życie. Może np. wybić bezkarnie komuś oczko w głowie
Tak stało się, gdy Bronisław Komorowski zawetował rządowy projekt o przekształceniu szkoły lotniczej w Dęblinie w akademię. To właśnie było oczko w głowie ministra obrony narodowej. Prezydent doskonale wiedział i zrobił psikusa Bogdanowi Klichowi.
Ileż radości w Belwederze i ileż złości po przeciwnej stronie ulicy, czyli kwaterze głównej ministra Klicha, musiała wywołać ta decyzja.
Wojsko też w lot pojęło jej wagę i nie pręży się już zbytnio przed swym ministrem. Woli przed zwierzchnikiem Sił Zbrojnych, czyli prezydentem.
Radość prezydenta będzie jeszcze większa, gdy minister Jerzy Miller ogłosi swój raport w sprawie katastrofy smoleńskiej. Prezydent nie może doczekać się tej chwili. Ogłoszenie się odwleka, i chyba będzie w maju. A wtedy głowa państwa zażąda od szefa rządu innej głowy. Jakieś wstępne niejasne ustalenie ponoć poczyniono między obu pałacami. Oto głowa Klicha – tych właśnie słów oczekuje prezydent.