Łagodna rewolucja
220 lat temu zrodził się pierwszy w Europie akt wolnościowy
Pierwszy rozbiór Polski dowiódł, jak bezsensowna była argumentacja tych, którzy uważali anarchię za błogosławiony stan państwowości. Większość Polaków, która śledziła bieg wydarzeń w Prusach czy Rosji – gdzie wydawano dwie trzecie dochodów państwa na armię i nawet monarchowie nosili mundury – dochodziła do wniosku, że jedyną nadzieją na przetrwanie ich kraju jest rezygnacja z uświęconych tradycją swobód Rzeczypospolitej i przekształcenie jej w sprawnie funkcjonujące, nowoczesne państwo z odpowiednio silną armią.
Prusy zawarły niedawno z Anglią i Holandią sojusz zmierzający do zahamowania rosyjskiej ekspansji i dawały jasno do zrozumienia, że Rzeczpospolita może liczyć na ich militarne wsparcie, jeśli zerwie więzy z Petersburgiem. Ponieważ Rosja była uwikłana w wojny z Turcją i Szwecją, a Prusy czyniły wobec Polski przyjazne gesty i demonstrowały niechęć wobec Rosji i Austrii, można było odnieść wrażenie, że groźne dla Rzeczypospolitej porozumienie jej sąsiadów zaczyna się chwiać.