Wiosenna reaktywacja
Wiosenna pobudka jest dla homo sapiens o wiele trudniejsza niż dla niedźwiedzi. Oto kilka rad, jak przetrwać do lata
Na wiosnę świat rozpoczyna nowe życie. Niestety z człowiekiem sprawa nie zawsze jest taka prosta jak w wierszu Juliana Tuwima:
Jeszcze w polu tyle śniegu,
Jeszcze strumyk lodem ścięty,
A pierwiosnek już na brzegu
Wyrósł śliczny, uśmiechnięty.
Z okresu zimowego ludzie zamieszkujący naszą strefę klimatyczną wychodzą zazwyczaj mniej uśmiechnięci, a bardziej zaokrągleni. Niskie temperatury powodują, że organizm domaga się w tym okresie większej ilości kalorycznego pożywienia, które ma za zadanie ogrzać ciało. A ponieważ wszystkiego nie spalamy, gdyż w mieszkaniach centralne ogrzewanie zazwyczaj działa bez zarzutu, w dodatku mało się zimą ruszamy, więc kilka kilogramów łapiemy równie szybko jak wiosenny katar. Brak wystarczającej ilości słońca powoduje, że zapadamy w coś w rodzaju letargu. Czapki, futra, rękawiczki, kalesony, ciepłe gatki, które chronią nas przed chłodem, zakrywają także mankamenty figury. Zrzucone z pierwszymi promykami słońca, odkrywają nasze ciała, które oczywiście odbiegają wzorem od idealnych wymiarów. Przemęczenie łatwo przekształca się w chandrę, która może być jeszcze groźniejsza od jesiennej depresji. Ale wiemy, jak skutecznie z tym walczyć. Oto nasze dobre rady: