Do i od redakcji
Z poważaniem, Marcin Sacha
To wiemy. Problem jest inny – gdybyśmy chcieli wszystko prostować, nie wystarczyłoby miejsca na tematy własne. Pozdrawiamy.
Głos młodych
Po przeczytaniu artykułu „Trzeba zrobić porządek” odjęło mi mowę. Zastanawiam się, jak można powiedzieć, że ma się dosyć modlitw czy pamięci w obliczu tak wielkiej katastrofy? Jak można powiedzieć,że brat tragicznie zmarłego prezydenta, chcąc dojść prawdy, wykorzystuje to dla promocji? Zgody nie da się budować na kłamstwie, niesprawiedliwości i znakach zapytania.
Mimo że w tym roku dopiero skończę osiemnaście lat, to chciałbym powiedzieć, że jeżeli ktoś mówi, że trzeba w kogoś „walić”, nie powinien nic mówić, bo się kompromituje, propaguje agresywny język, o którym tak dużo się słyszy.
Dominik Stempel
Naszym zdaniem 18 lat to wcale nie „dopiero”. Cywilizacja wiecznych nastolatków przesunęła dojrzewanie gdzieś pod trzydziestkę, przy okazji zamykając młodych w infantylnym świecie. Naszą niezgodę na język nienawiści będziemy oczywiście zawsze podkreślali.
Wybór jest konieczny
W tekście Pani Marzeny Nykiel pt.: „Poświęcili życie Bogu, ojczyźnie i ludziom” w „Uważam Rze” nr 10/2011 znalazło się bardzo poważne niedopatrzenie. Mianowicie Pani Redaktor pisząc o harcerzach, którzy zginęli w samolocie lecącym do Smoleńska, „zapomniała” o dh. pwd. Justynie Moniuszko z Hufca ZHP Białystok, która pełniła obowiązki stewardesy na pokładzie tego samolotu. Rzetelność dziennikarska nakazywałaby sprawdzić fakty, bo albo piszemy o wszystkich harcerzach, albo o nikim.
Pozdrawiam, Maciej Czechowski
Autorka wyjaśnia, że świadomie skupiła się na harcerzach, którzy już w dorosłym życiu kontynuowali pracę harcerską jako zaangażowani instruktorzy. Nie było jej intencją pomijanie kogokolwiek, wybór był jednak konieczny. Dziękujemy za list i podkreślenie, że oto jeszcze jedna z ofiar 10 kwietnia 2010 roku, a pracująca dla państwa polskiego, miała za sobą piękną harcerską szkołę.
Bazarowe króliki
Jako średnio statystycznie wierzący Polak dziękuję Redakcji, że jako jedna z nielicznych ma jeszcze odwagę umieścić na okładce świątecznej wizerunek Chrystusa Zmartwychwstałego (mediów katolickich z oczywistych względów nie liczę). Dziękuję za teksty nawiązujące do świąt wielkanocnych, które nie kwestionują wiary. Z innych tygodników dowiadujemy się bowiem, że Bóg, jeśli w ogóle istniał, to w postaci zająca lub kurczaka z kokardką.
Janusz Krych, Opoczno
Najgorsze są zmutowane króliki zapełniające bazary i sklepy. Pozdrawiamy.
Warto pamiętać
W większości relacji o odsunięciu programu „Warto rozmawiać” Pana J. Pospieszalskiego bije dziwne przekonanie, że stało się to poprzez to, że był to program stronniczy, a sam prowadzący jest katolikiem. Z pewnością fakt, że Pan Pospieszalski często dawał świadectwo swojej wiary, kolił w oczy salon, ale myślę, że nie to było powodem nieprzedłużenia umowy z redaktorem. Zarzuty, że był to program stronniczy, są tak śmieszne, że nie będę tego komentował. W mojej ocenie Pan Pospieszalski zapłacił dużą cenę za film „Solidarni 2010” i swoje zaangażowanie „w sprawę smoleńską”.
Mariusz Kałużny
Na pewno redaktor Jan Pospieszalski miał i ma odwagę zadawać trudne pytania. Nawet jeśli zniknął z anteny TVP, to mamy nadzieję, że nie na zawsze. Nasza redakcja też o nim będzie pamiętała, nasze łamy są dla niego otwarte.