Zuckerberg pokonał gigaherca
Za sprawą największego na świecie serwisu społecznościowego w Internecie dokonał się ważny przełom technologiczny
Gdyby w najbliższym czasie którykolwiek z czytelników chciał odwiedzić sklep z elektroniką w poszukiwaniu komputera, laptopa, tabletu czy zaawansowanego telefonu komórkowego, niech pod żadnym pozorem nie da się zwieść typowej strategii sprzedawców. 99 proc. z nich zachwalać będzie szybsze procesory, większą pamięć, wyższą rozdzielczość ekranu i pojemniejsze twarde dyski. Przekonując, że więcej znaczy szybciej i lepiej.
Nie mają racji. Coraz szybsze procesory nie są już potrzebne, a wyścig na komputerowe parametry się skończył. Najważniejszym elementem sieci i technologii – czy to w komórce, tablecie, przenośnym laptopie, czy w stacjonarnym komputerze w domu – są usługi i ich dostarczenie na żądanie. Chodzi o filmy, gry czy elektroniczne książki. Technologiczni giganci, którzy skupili się na kolejnych szybszych i wydajniejszych maszynach, dziś muszą się pogodzić z tym, że zostaną co najwyżej dostawcami sprzętu, który będzie stawał się coraz tańszy i szybciej wymienialny. Prawdziwe pieniądze zgarną Facebook, Apple i twórcy nowych usług.