Szósty odrzutowiec prezesa
Jesteś bogiem? Czy aby na pewno, fajny kolego? Może warto wykonać test? Ot, potrzymać łapę nad zapalonym gazem? Że i tak wiesz swoje? W takim razie – tak czy siak – czeka cię spotkanie z diabłem
To właśnie mógłby usłyszeć yuppie Eddie, bohater zgrabnie wymyślonej historyjki pt. „Limitless” („Bez ograniczeń”, u nas pod śmiałym tytułem „Jestem Bogiem”), od swego demonicznego mentora. Wtedy, gdy połknąwszy jakiś superdopalacz uwierzył w swoją wszechmoc.
Ale te słowa mógłby, a nawet powinien, usłyszeć także całkowicie prawdziwy prezes prawdziwego banku Lehman Brothers, gdy kupował sobie szósty odrzutowiec (pięć już miał). Trzy lata temu jego bank jako pierwszy wpadł w czarną dziurę, pociągając za sobą światową gospodarkę ku katastrofie. Autor nagrodzonego Oscarem dokumentalnego filmu „Inside Job” próbuje opisać przyczyny tej katastrofy, wskazać winnych, ale przede wszystkim wyjaśnić mechanizmy, które poruszyły lawinę i odebrały milionom ludzi oszczędności ich życia.
Zaintrygowało mnie te sześć odrzutowców na prywatne potrzeby prezesa Lehman Brothers. Co facet myślał o sobie samym, gdy w jego pięknej głowie człowieka wielkiego sukcesu zaświtała wątpliwość taka – a może pięć moich odrzutowców już mi jednak nie wystarcza? Może nawet mi uwłacza nadmierną modestią? Chwila wahania i jest błyskotliwa menedżerska decyzja: tak, z moją pozycją i możliwościami nie dam rady bez szóstego odrzutowca.