Spiesz się powoli
Są artyści, którzy pożegnawszy się ze sceną, jak bumerang na nią wracają. I tacy, którzy co i raz anonsując powrót, wrócić – za Chiny – nie potrafią
Edyta Bartosiewicz, niepowtarzalna i nieobliczalna artystka, pisząca świetne teksty i jeszcze lepsze kompozycje, znów wraca! Znów, bo o jej wielkim powrocie słyszeliśmy już kilkakrotnie. Ostatnio w ubiegłym roku, kiedy pokazała się na scenie Orange Warsaw Festival. Następnym krokiem miała być płyta. Ale jej nie ma. Jest za to informacja, że w tym roku już na pewno będzie. I piosenka do Disneyowskiego filmu „Kubuś i przyjaciele”. Nie chcemy wkładać Edyty między bajki, więc tylko zanucę jej słowa „kochanie spiesz się, spiesz, bo życie tak krótkie jest”.
Skoro o bajkach mowa. Władze Bielska-Białej z hukiem odsłoniły pomnik... Bolka i Lolka. Feministek pikietujących nieobecność Toli na razie nie odnotowano.
Nergalowi, a w zasadzie jego koledze, puściły nerwy. Gdy wraz z muzykiem uprawiali jogging, nie zniósł widoku wścibskiego obiektywu fotoreportera „Super Expressu”. Ten zeznał na policji, że go pobito. Czyn został jednak zakwalifikowany jako „zmuszanie do określonego zachowania”. Nic śmiesznego, ale rzucając nieraz okiem na pracę panów fotografów z brukowych gazetek i agencji, myślę, że i oni potrafią niejednego „zmusić do określonego zachowania”.
Skoro o paparazzich mowa. Coś w tym jest, że takich specjalistów od fotografii zwie się u nas „kotleciarzami”.
Dziś przelot stanowczo mniej kulturalny, więc nie może zabraknąć Mai Sablewskiej. W „Party” czytam, że podczas niedawnego pobytu w USA szkoliła się z autoprezentacji. U „trenera Bee Gees”. W ludowych podaniach dwutygodnika nie odnotowałem nazwiska owego trenera. Bee Gees zaczynali pod koniec lat 50., mniemam więc, że nie obyło się bez śpiewania „Staying Alive”.
Paulina Młynarska wraca do aktorstwa – taką informacją zapycha nam skrzynki Polsat. Wow! Toż to nowina. „Zagrała po 14 latach” – piszą. Epizod w serialu. Ale chwila, drodzy PR-owcy, spoglądam w rzetelną bazę – Filmpolski.pl – i widzę – ostatni epizod pani Pauliny – też w serialu – był lat temu pięć. Cóż, czego się nie robi, by „podkręcić newsa”.