Szpitalne granice absurdu
O dramacie lekarzy i pacjentów mówi dr Małgorzata Zbroszczyk-Szczepaniak, była ordynator Szpitala Dziecięcego im. prof. dr. J. Bogdanowicza w Warszawie
Niedawny konflikt w szpitalu przy ulicy Niekłańskiej w Warszawie dość drastycznie pokazał problemy naszej służby zdrowia. A dają się one we znaki nie od wczoraj. Przypomnijmy, ordynator, czyli pani, oraz czterech innych lekarzy specjalistów oddziału pediatrycznego złożyło w styczniu bieżącego roku wypowiedzenia. Dlaczego?
Istotą konfliktu było przeciążenie pracą personelu medycznego. Więcej, szybciej i przez to z coraz większym ryzykiem dla pacjenta i nas samych nie byliśmy w stanie pracować. Brak łóżek pediatrycznych w szpitalach warszawskich to problem od co najmniej siedmiu lat. Problem bez rozwiązania systemowego, pozostawiony lekarzom, którzy nie mając gdzie hospitalizować, odsyłają małego pacjenta do innych szpitali lub przyjmują na przepełniony oddział. Taki „stan wyjątkowy” w pediatrycznych szpitalach trwa zawsze w okresie jesienno-zimowym. Wydaje się zupełnie oczywistą sprawą, że podejmowane są wtedy nadzwyczajne środki dotyczące zwiększenia personelu medycznego, zasad przyjęć, koordynacji. Niestety, w naszym przypadku tak się nie stało. Pisma przesłane do dyrekcji sygnalizujące palące problemy pozostały bez jakiejkolwiek odpowiedzi.