Pożytki z podziału
Polska polityka powinna wreszcie skutecznie podzielić się na dwa obozy: lewicowo-demokratyczny i prawicowo-republikański. Tak jak w USA czy we Francji
Wielu komentatorów biada nad obserwowaną polaryzacją sceny politycznej w Polsce. Nie wnikając w przyczyny procesu polaryzacji i w to, jaka partia najbardziej może na nim skorzystać, sądzę, że nie ma nad czym biadać. Należy wręcz sobie życzyć, żeby polska polityka wreszcie skutecznie podzieliła się na dwa obozy: lewicowo-demokratyczny i prawicowo-republikański.
Tak jest w USA lub we Francji. Korzyści dla obywateli są oczywiste. Po pierwsze, jasny byłby wybór, jakiego dokonują między dwiema, bardzo różniącymi się wizjami rozwoju Polski oraz kształtu i funkcjonowania państwa. Po drugie, zniknęłaby zmora w postaci rządów koalicyjnych, które czują się zwolnione ze zobowiązań przedwyborczych, wskazując palcem na współkoalicjanta jako winnego tej sytuacji. Po trzecie, mogłoby to doprowadzić do likwidacji dualizmu władzy wykonawczej, jaki powstał w wyniku niefortunnego połączenia powszechnych wyborów prezydenckich z parlamentarno-gabinetowym modelem rządu, a który to dualizm prowadzi nieraz do konfliktów i niewydolności instytucji państwa.