Generał na celebryckiej scenie
Jaruzelski powinien być przede wszystkim bohaterem mów prokuratorskich, a nie sztuki teatralnej
Dziwaczne to przedstawienie. I dziwaczne okoliczności jego wystawienia. Oto w teatrze IMKA, ambitnym przedsięwzięciu Tomasza Karolaka, odbyła się prapremiera sztuki Jarosława Jakubowskiego pod tytułem „Generał”. Tekst przycięto, przystrzyżono i doprowadzono do właściwej politycznie puenty, ale i tak pokazano niemiłe oblicze Wojciecha Jaruzelskiego.
Na cóż celebrytom opowieść o generale, po cóż gmeranie w przeszłości, skoro z talk-show i innych widowisk sączy się wieść, że żyjemy w normalnym państwie. Owszem, z pewną kłopotliwą grupą oszołomów, ale są oni starzy, biedni i źle wykształceni, więc wymrą wkrótce wskutek chorób i ciemnoty, a my bawmy się i opowiadajmy historie o naszych nowych samochodach i nowych partnerach.