Matki Rzeczypospolitej
Są gotowi odwołać wszystkie wizyty, by godzinami siedzieć w szpitalu przy ich łóżkach. Dla najważniejszych polityków w państwie to one – matki – są najważniejsze
Inni szatani są tam czynni – rzucił, jakby od niechcenia podczas pewnej konwencji PiS, ówczesny premier Jarosław Kaczyński. No i wywołał burzę. „Kaczyński wierzy w szatana!”, „Premier: protesty pielęgniarek organizował… Szatan!”, „Mówienie o siłach szatańskich obraża inteligencję ludzi” – grzmiały media. „Późny Władysław Gomułka, kiedy nie szło w naszym kraju, mówił, że to ciemne siły reakcji” – oburzali się politycy.
Dopiero po czasie zorientowali się, że premier nie zamierza urządzać narodowych egzorcyzmów, a jedynie posłużył się cytatem z „Chorału” Kornela Ujejskiego. Romantyczny poeta nie jest dziś powszechnie znany. Jednak w domu Jadwigi Kaczyńskiej – polonistki, która przez wiele lat pracowała w Instytucie Badań Literackich – cytat nadal był w użyciu. Ujejski za sprawą Kaczyńskiego zdobył taką sławę, że szatanów – tyle że w skarbówce – dopatruje się już nawet Janusz Palikot. To najlepszy przykład na to, że wpływ matek polityków na życie polityczne kraju jest nie do przecenienia.