Absurd tygodnia: Kto naprawdę coś mocnego bierze
Sąd Rejonowy w Warszawie od dawna rozpatruje zarzuty, jakie wytoczył Jarosławowi Kaczyńskiemu Janusz Kaczmarek, znany z potajemnych wizyt na 40. piętrze hotelu Marriott (choć prokuratura stwierdziła za obecnych rządów, że to, co widzieliśmy, jednak się nie zdarzyło). Sąd pracuje niebanalnie. W ubiegłym tygodniu do mediów wyciekł list z sądu do Jarosława Kaczyńskiego. A w nim pytania jakby pisane przez Stefana Niesiołowskiego.
W skrócie chodzi o to, czy Kaczyński brał i bierze leki psychotropowe? Czy leczy się u psychiatry? PiS odpowiedział, że brał on zapisane przez lekarza 10 kwietnia 2010 r. leki uspokajające. Ale już nie bierze. A my się zastanawiamy, co bierze sąd, że sięga po tematykę zarezerwowaną dotąd dla Niesiołowskiego, Palikota i Urbana? Pigułki polityki miłości? —kam