Pragnienia i zranienia
O zaletach i wadach wakacyjnych miłostek oraz o tym, co to znaczy prawdziwie kochać mówi o. Ksawery Knotz OFMCap rozmawia Marzena Nykiel
Prowadzi brat portal Szansaspotkania.net, jest brat duszpasterzem małżeństw. Wakacje to szansa na spotkanie miłości życia?
Myślę, że wakacje nie różnią się jakoś szczególnie od innych pór roku, bo miłość ma to do siebie, że nigdy nie wiadomo, kiedy się pojawi.
Ale w wakacje więcej podróżujemy, spotykamy nowych ludzi. Warto się otwierać na takie znajomości?
Często przyjaźnie kończą się zaraz po wakacjach. Przez pewien czas wydajemy się sobie bliscy, a po kilku dniach czy tygodniach od rozstania kontakt się coraz bardziej osłabia, aż na dobre się urywa.
Może dlatego, że na urlopie jesteśmy często anonimowi, wyrwani z codziennego kontekstu życia. Taka sytuacja to dobry moment na poznanie człowieka?
Wakacyjne wyjazdy mają to do siebie, że łatwiej jest podkoloryzować własne życie. Kiepski student bez życiowych ambicji trochę się opali, błyśnie humorem przed licealistką, powie jej parę komplementów i już się coś zaczyna dziać. Można się dowartościować. Nastolatka doda sobie ze trzy lata i już się robi ciekawie. Łatwo zmienić swoją tożsamość, ale też łatwo uwierzyć, że spotkało się kogoś wyjątkowego. W szarej rzeczywistości dnia codziennego ci ludzie by nam nie zaimponowali.