Pensje prawie jak prezesów
Około 190 tys. zł wynosi roczna płaca brutto najlepiej zarabiającego związkowca z debiutującej 6 lipca na giełdzie Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Podstawowa pensja szefa JSW Jarosława Zagórowskiego w 2010 r. wyniosła 246,6 tys. zł brutto – wynika z prospektu.
Jastrzębie na utrzymanie aparatu związkowego wydaje rocznie ok. 16 mln zł. Utrzymanie zarządu w śląskiej spółce węglowej kosztuje zaś 1–1,5 mln zł rocznie. Członków zarządów obejmuje ustawa kominowa, ich miesięczne wynagrodzenie to 18–19 tys. zł brutto (kominówka nie obowiązuje w Bogdance). – Większość zarabia tyle, ile zwykły górnik, a czasem mniej – broni kolegów Wacław Czerkawski, wiceszef Związku Zawodowego Górników w Polsce.
– To rodzaj patologii. Związkowcy są nieusuwalni i korzystają z przywilejów. W JSW spowodowali, że spółka będzie sprzedawana taniej – mówi Bohdan Wyżnikiewicz, wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. – To syndrom grecki. Upieranie się przy gwarancjach socjalnych prowadzi do upadku.
Zdaniem byłego wiceministra gospodarki Jerzego Markowskiego nic nie tłumaczy płac niektórych działaczy. – Skala odpowiedzialności zarządów i związkowców jest nieporównywalna. Ci ostatni nie odpowiadają nawet, gdy zatrzymają pracę kopalń na czas strajku – mówi.