Duchowa pornografia Mickiewicza
Krzysztof Masłoń
Tym razem nie o książce, lecz o „Książkach”, magazynie do czytania – jak głosi podtytuł nowego produktu Agory. Na pierwszy rzut oka jest w nim wszystko, czego mogliśmy się spodziewać po myślicielach z ulicy Czerskiej. Maria Janion wśród sześciu książek, które zmieniły jej życie, wymienia „18 brumaire’a Ludwika Bonaparte” Karola Marksa i pracę Idith Zertal „Naród i śmierć. Zagłada w dyskursie i polityce Izraela”. Irena Grudzińska-Gross, choć pochodzenie Mickiewicza zostało na początku naszego wieku ostatecznie wyjaśnione, znów nudzi, że poeta wywodził się „może z ochrzczonej rodziny żydowskiej, a może z tatarskiej” (a nie z eskimoskiej? – przyp. K.M.). Szkic o tym, że „po śmierci Boga (co oczywiste – przyp. K.M.) nadszedł czas na klęskę jego wrogów”, „zdobi” „Christ with Shopping Bags”, oczywiste bluźnierstwo uczenie nazwane „największą legendą street artu”.