
Gdy śmierć jest głodna
Nowy, solowy album Tomasza Budzyńskiego to krok poza rock. W stronę plastycznej, muzyczno-poetyckiej impresji
Tomasz Budzyński jest facetem, który nigdy nie przestał myśleć jak dziecko. Opisuje świat dziwacznymi metaforami, personifikuje zjawiska, a kolor, światło i kształt są równie częstymi gośćmi jego tekstów, jak postaci literackie czy bohaterowie dziecięcych rymowanek. Efekt, czy to na płytach Armii, czy w projektach solowych, zawsze był niezwykły – plastyczny i sugestywny. Zwykle jednak Budzyński słowo musiał podporządkować określonej konwencji muzycznej. Na „Osobliwościach” jest odwrotnie.
Płyta jest mało rockowa. To raczej zimne, kameralistyczne przestrzenie, których klimat wyznacza elektronika, klarnet, saksofon czy akordeon. Jest tu coś z klimatu 4AD, ale „Osobliwości” są jednak bardziej różnorodne. Od spokojnych tematów, stanowiących tło dla wokalu, po drapieżne, basowo-gitarowe tematy brzmiące jak King Crimson po amfetaminie. Od miejskiego folku, do mechanicznego zgiełku, jakiego nie powstydziłby się The Young Gods. I za każdym razem dźwięk idealnie ilustruje tekst.