Powiedzieli: Najlepszy związek. Z kiepskim finałem
Nadal pani wierzy, że największa miłość ciągle przed panią?
Nadal pani wierzy, że największa miłość ciągle przed panią?
Musi być przede mną, jakkolwiek głupio to brzmi w moim wieku... Mój ostatni związek był najlepszy, jaki mógł być. Niezwykle zaufałam drugiemu człowiekowi, to moja zdobycz, bo myślałam, że nie umiem już zaufać. A że jednak się nam nie udało? Cóż, czasem się nie udaje...
Na czym pani zdaniem polega miłość?
Chyba jest to umiejętność rozmowy. Chińczycy mówią: „Żeń się z tym, z kim chcesz rozmawiać, nie z tym, z którym chcesz sypiać”. Na początku jest chemia, ale przecież trzeba też coś sobie opowiedzieć, pośmiać się. Myślę, że miłość jest wtedy, gdy zobaczymy w drugim człowieku to, czego nie powinno się zobaczyć. I to zaakceptujemy.
Katarzyna Grochola, pisarka w rozmowie z „Na Żywo”. —wyb. ns