Tabloid-szpieg zamknięty
Magnat prasowy Rupert Murdoch zamyka brytyjski tabloid „News of the World”. Chodzi o skandal z włamaniami do telefonów komórkowych – między innymi zamordowanej dziewięć lat temu 13-latki Milly Dowler, oraz rodzin ofiar zamachów terrorystycznych z 2005 r., kiedy to bomby w londyńskim metrze i autobusie zabiły 56 osób.
Włamywanie się do cudzych komórek było typową metodą działania dziennikarzy tabloidu. Przejmowano przede wszystkim pocztę głosową, prawdopodobnie także SMS-y. Gazeta przekupywała też policjantów. Właśnie pod zarzutem włamania się do telefonów komórkowych rodziny królewskiej w 2006 r. aresztowany został jeden z dziennkarzy. Trafił on na cztery miesiące do więzienia za przechwytywanie poczty głosowej, między innymi księcia Williama. Rezygnację złożył wtedy szef „News of the World” Andrew Coulson, który wkrótce został dyrektorem ds. komunikacji Partii Konserwatywnej, a potem rzecznikiem Davida Camerona jako premiera. Na początku 2011 r. podał się do dymisji, gdy pojawiły się informacje o jego udziale w podsłuchiwaniu telefonów. 4 lipca tego roku pojawiły się pogłoski, że w 2002 r. gazeta włamała się do telefonu zamordowanej Milly Dowler.
W czasie, gdy dokonano tych prób, dziewczynę uznawano za zaginioną. Zdaniem adwokata rodziców nastolatki zyskali oni fałszywą nadzieję, iż ich córka żyje. Zachowanie dziennikarzy potępił premier David Cameron. Pojawiły się też informacje o możliwych włamaniach do telefonów rodzin ofiar zamachów terrorystycznych z 7 lipca 2005 r., a także rodzin zabitych za granicą brytyjskich żołnierzy. 6 lipca szef brytyjskiego rządu postanowił o wszczęciu oficjalnego dochodzenia. „News of the World” powstało w 1843 r. Szybko wyspecjalizowało się w sprawach kryminalnych, nierzadko wstrząsających – i tak było przez dziesięciolecia. W 1969 r. kupił je Robert Murdoch. W 1984 r. zmieniło format z dużego na tabloid.
—Piotr Kościński