Najnowsza interwencja Uważam Rze

Tu i teraz

Mikrototalitaryzm autobusowy

Ryszard Makowski

Kiedyś w miejskim autobusie jeździł konduktor. Obecnie można kupić bilet u kierowcy, ale najczęściej teoretycznie.

Generalnie kultura jazdy autobusem miejskim bardzo się poprawiła. Na tablicy wewnątrz pojazdu są wyświetlane nazwy przystanków, można zobaczyć, która jest godzina i jaki jest dzień. Dla kogoś, kto na przykład zamulony wraca z „trzydniówki” – to jak znalazł. Dla innych zresztą też. W ramach dbałości o klienta można kupić bilet u kierowcy.



Dla kogoś, kto na przykład dopiero jedzie na „trzydniówkę” i w pośpiechu nie zdążył do kiosku, to jest ogromna wygoda. A w zasadzie mogłaby być, gdyby nie to, że taki zakup w autobusie jest obwarowany wieloma ograniczeniami. Bilet można kupić w momencie, gdy autobus stoi. Należy mieć odliczone moniaki dokładnie w kwocie ceny biletu.  W innym przypadku nie ma szansy na transakcję. Na przykład przy cenie biletu 2,80 zł, posiadane przez nas 3 zł (dwójka i złotówka) mogą być kwotą bezwartościową. Ponadto gdy autobus ma spóźnienie powyżej 3 min, kierowca może nam odmówić sprzedaży. Najczęściej jednak jest tak, że kierowca ma w ogóle w nosie handel obwoźny i nawet jeśli nie jest spóźniony, pojazd się nie porusza, a my odliczyliśmy skrupulatnie kwotę, to spuszcza nas na drzewo: – Nie mam biletów. Na dole niebieskiej nalepki przy okienku kierowcy można się doinformować:  „Brak możliwości nabycia biletu u obsługi pojazdu nie zwalnia pasażera z odpowiedzialności za przejazd bez ważnego biletu”.

I to jest właśnie totalitaryzm w wydaniu kieszonkowym. Prawa ma wyłącznie władza. Nasze prawa są tylko hipotetyczne – możemy bilet nabyć, jeśli się tej władzy spodoba. Jesteśmy zdani na łaskę i niełaskę kierowcy. A gdy przyjdzie „kontrol”, w myśl obowiązujących przepisów nikogo nie będzie wzruszać, że chcieliśmy kupić bilet. Kara i już.  A przecież taki kierowca jest symbolem. Odgrywa kierowniczą rolę. W mikroskali, ale zawsze. Ta drobna kpinka  jest oddolnym przykładem tego, że jednak nasze państwo jest państwem bardziej restrykcyjnym niż obywatelskim. I to w czasach, gdy rządząca partia ma w nazwie „obywatelska”. Chyba dla zmyłki.

Aktualne wydanie Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Ewa Bednarz

Kredyt z plastiku

Tylko część banków decyduje się na wydawanie przedsiębiorcom kart kredytowych. Znacznie chętniej oferują im dużo kosztowniejsze karty obciążeniowe