Europa. Stan przedagonalny
Kryzysy miały wzmacniać Unię. Ale kiedy one się wreszcie skończą?
Jak wiadomo, człowiek po przejściu grypy jest na nią uodporniony. A przynajmniej na jeden konkretny szczep. Gdy jednak gorączka i kaszel nie ustępują, a nierozsądny pacjent zamiast leżeć w łóżku, biegnie do pracy z odkrytą głową i bez szalika, pojawiają się groźne powikłania. Czy czuje się wtedy silniejszy, pełen wigoru, czy patrzy na świat z entuzjazmem? Nie, jest raczej fizycznym cieniem samego siebie, ledwie trzymającym się na nogach.
– Europa jest wciąż sexy – stwierdził niedawno, w porywie zmysłowej elokwencji, Herman Van Rompuy, przewodniczący Rady Europejskiej. Panie Van Rompuy, jakim cudem kobieta może być sexy, gdy jest powalona ciężką chorobą, pogrążona w majakach i ma wory pod oczami?
Włochy, czyli prawdziwy problem
Unia wychodzi z każdego kryzysu wzmocniona – tak twierdzą politycy i publicyści, których wiara w sukces europejskiego projektu nigdy nie została zachwiana.