Co dalej z Kościołem i PO?
Platforma Obywatelska na kilka miesięcy przed wyborami – zdaje się – określiła swój stosunek do obecności Kościoła w życiu publicznym. Znamienne, że uczyniła to ustami polityka bynajmniej niekojarzonego z jej lewym skrzydłem. Stefan Niesiołowski był przecież niegdyś posłem ZChN. Uchodził za katolickiego „fundamentalistę”. Teraz brutalnie atakuje tych hierarchów kościelnych,
którzy odmawiają udziału w nagonce na Radio Maryja i nie chcą poprzeć PO przeciw PiS.
To w jakimś sensie sytuacja nowa. SLD organizując swoje kampanie antyklerykalne, podejmował głównie kwestię tzw. neutralności światopoglądowej państwa. Platformie chyba chodzi o coś innego. Mając w swoich szeregach takich konserwatywnych polityków jak Stefan Niesiołowski, może posunąć się znacznie dalej niż SLD. Trudno jej bowiem zarzucić antyklerykalizm. Nie bije się ona o świeckość państwa. Chodzi jej natomiast o to, jaki ma być Kościół. Czy posłuszny władzy, czy – tam, gdzie ma do tego prawo – wobec niej krytyczny.