Najnowsza interwencja Uważam Rze

Biznes

Rostowski nie zwariował

Michał Karnowski

Oberwało się ministrowi finansów Jackowi Rostowskiemu za słowa o grożącej Europie katastrofie gospodarczej w przypadku krachu waluty euro i idącej w ślad za tym możliwości wybuchu wojny na kontynencie.

O ile jednak można jeszcze zrozumieć krytykę miejsca i czasu tej wypowiedzi (Parlament Europejski w czasie polskiej prezydencji), o tyle trudno już dostrzec sens w tych przesadnych narzekaniach na rzekome szaleństwo i całkowity „odjazd” ministra.  Uważam odwrotnie. Jacek Rostowski całkiem sensownie i trzeźwo potwierdził to, o czym część publicystów ostrzega od dawna. Po pierwsze:  historia się nie skończyła i nic nie zwalnia rządzących od troski o przyszłość.

Twierdzenia, iż liczy się tylko „tu i teraz”, to niebezpieczny bełkot. Po drugie: państwa narodowe trwają i nadal są podsta-wą bezpieczeństwa narodów. Trzeba więc je wzmacniać niezależnie od zaawansowania integracji europejskiej. Bo jutro może nastąpić dezintegracja. Po trzecie: trzeba zrobić wszystko, by żadnej wojny nie było, a demontowanie armii jest szaleństwem. Nadal jeśli chcesz pokoju, to szykuj się na wojnę.

Dlaczego więc słowa ministra wzbudziły takie oburzenie? Chyba nie przypadkiem najgłośniej krzyczeli ci, którzy tak wiele zainwestowali w ułudę polityki bez odpowiedzialności, kredytów, których nie trzeba spłacać, i świata, który jest tylko przyjazny i zawsze bezpieczny. Każdy głos, który przybliża nas do poważnej rozmowy o przyszłości Polski i Europy, jest cenny.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Ewa Bednarz

Kredyt z plastiku

Tylko część banków decyduje się na wydawanie przedsiębiorcom kart kredytowych. Znacznie chętniej oferują im dużo kosztowniejsze karty obciążeniowe