Poza kontrolą
Mimo zapowiedzi rządu o walce z pedofilami zboczeńcy bez problemów mogą zatrudnić się w szkole czy na koloniach
Janina Blikowska, Aleksandra Pinkas
W ubiegłym tygodniu sąd dla nieletnich na warszawskim Mokotowie przesłuchiwał trzech nastolatków. Sędzia pytał ich o kontakty z 66-letnim Tadeuszem K. Mężczyzną, który od końca czerwca siedzi w areszcie pod zarzutem posiadania zdjęć pedofilskich oraz prezentowania ich dzieciom. Pracował jako dozorca. Do swojej piwnicy na Dolnym Mokotowie zapraszał chłopców z tzw. trudnych domów. Wiedział, jak rozmawiać z dziećmi, bo przed laty pracował w ośrodku wychowawczym.
Mężczyzna za drobne prezenty robił chłopcom rozbierane zdjęcia czy filmy. Miał też z nimi kontakty seksualne. W piwnicy Tadeusza K. znaleziono dziesiątki zdjęć i płyt z nagraniami. Teraz badają je biegli. – Na podejrzanym na razie ciążą trzy zarzuty. Pod koniec sierpnia zostanie przesłuchanych kolejnych dwóch świadków, a w następnym miesiącu dalszych pięciu. Po zapoznaniu się z ich zeznaniami prokurator zdecyduje, czy rozszerzyć listę zarzutów – mówi Monika Lewandowska, rzecznik stołecznej prokuratury. Tadeusz K. był już w przeszłości karany za pedofilię. W 2006 r. wyszedł z więzienia, gdzie spędził 7,5 roku.