Radykalizm do dymisji
Do dymisji rządu Tuska załącznikiem będą długie listy cytatów
Polska potrzebuje siły politycznej, która wszelkie radykalizmy, polityczną nienawiść pozostawi na boku” – powiedział pan premier. A więc stało się.
Platforma Obywatelska zrozumiała, że na prztyczki, kuksańce i kopniaki w krocze odpowiedzią nie mogą być serie z karabinu maszynowego, napalm i naloty dywanowe. Że obarczanie winą za katastrofę smoleńską śp. prezydenta Kaczyńskiego jest żenujące. Że wypowiedzi Stefana Niesiołowskiego bywają groźne przez duże „G”, kontrowersyjne przez duże „K” i prostackie przez duże „P”. Że nie warto było pompować gorszego od Leppera handlarza taniochą i powierzać mu komisji „Przyjazne państwo”, skoro tyle ma wspólnego z państwem i przyjaźnią co okulary zerówki ze świńskim ryjem.
PO zrozumiała, że „Polska potrzebuje siły politycznej, która wszelkie radykalizmy, polityczną nienawiść pozostawi na boku”. Intuicja mi podpowiada, że do dymisji rządu Tuska załącznikiem będą długie listy cytatów. Wiceprzewodniczący PO: „Dlaczego do Smoleńska wyjechał kartofel, kurdupel alkoholik, a wrócił mąż stanu? Bo Rosjanie podmienili ciało”. „Lech Kaczyński ma na rękach krew ludzi, którzy zginęli w katastrofie”. „Przyjdzie taki dzień, że Jarosław Kaczyński będzie rozmawiał z siłami ostatecznymi. Być może jeszcze w tym roku. I wówczas uznamy, że to był naprawdę dobry rok”.
Kandydat PO na prezydenta o 10 kwietnia: „Wielu w Europie z ulgą przyjęło, że zakończył się etap walki o samolot, krzesło, o to, kto jedzie na jaki szczyt”. „Kaczyński to przypadek psychiatryczny”. Wicemarszałek Sejmu z PO: „PiS ma parszywe kierownictwo. To zbieranina ludzi podłych, wstrętnych, chorych psychicznie”. „Lech Kaczyński potrzebuje kuracji, która doprowadzi jego system nerwowy do porządku. Pytanie, czy to zapaść, nerwica czy trwałe uszkodzenie”. Doradca premiera z PO do spraw polityki zagranicznej: „Bydło”. Szef dyplomacji z PO: „Dorżniemy watahy”. „Można być prezydentem, ale można być też chamem”. Doradca prezydenta z PO: „To polityczna pedofilia”.
Panie premierze, ma pan rację. Polska takich radykalizmów nie potrzebuje. Wszyscy pana opuszczą, a ja pana poprę.