Hołota tylko poburczy pod nosem
Ostatnio stosunek do kolei stał się kwestią polityczną. Kto narzeka, ten pisior
Pamiętaj, twoim największym wrogiem są twoje własne usta” – to fraza, którą usłyszał amerykański generał George Patton od jednego z przyjaciół. Fraza, którą należy dedykować wielkiej części polskiej klasy politycznej. Od Radosława Sikorskiego, aż po Jarosława Kaczyńskiego. Plus wielu gadającym głowom spoza świata polityki.
Tę cenną myśl – do której zresztą ów dzielny i ekscentryczny generał się nie stosował – autor „Sejmowych Plotek” przypomniał sobie dzięki Polskim Kolejom Państwowym. Cóż, Sejm wraz z izbą refleksji mają wakacje, zatem i „Plotkom” się to należało. Wiązało się to z kwestią logistycznego zabezpieczenia podróży pociągiem IC na trasie Warszawa – Malbork. Największym wyzwaniem jest zabicie nudy w czasie wielogodzinnej podróży. Przypomina to nieco problem, przed którym stoją pasażerowie Kolei Transsyberyjskiej. Zwłaszcza ci, którzy jadą aż do Władywostoku. Oni jednak mogą podziwiać dziewicze krajobrazy, bardziej urozmaicone niż równiny między Nasielskiem a Mławą.