Czy macie w sobie coś z Mad Maksa?
Im bardziej skomplikowany i zaawansowany system, tym większa „rozpierducha”
Panika na rynkach, nerwowe wystąpienia polityków, zamieszki w miłującym pokój Londynie. W dodatku Korea Północna ostrzelała Południową, a ta odpowiedziała ogniem. Hm, czy to mi czegoś nie przypomina? No tak, dość podobnie zaczyna się większość filmów o końcu naszego świata. Najpierw pojawiają się drobne rysy, potem większe pęknięcia, a potem bach! – system się wali i zaczyna panować wszechobecny chaos.
Przyznaję, że ja od dawna traktuję takie filmy dość poważnie. Owszem, może inwazja zombie nie wygląda na prawdopodobną przyczynę końca naszego świata, ale już taki nieznany wirus…
W każdym razie zmierzam do tego, że upadek systemu i następujący w jego efekcie chaos lub głęboki regres to coś, co czasem się zdarza (zdarzyło się choćby Cesarstwu Rzymskiemu). A zaryzykowałbym twierdzenie, że im bardziej skomplikowany i zaawansowany system, tym większa rozpierducha. Tak przynajmniej wynika z filmów o Mad Maksie.