Szturm Bożego daru przebaczenia
„Dzienniczek” siostry Faustyny Kowalskiej to dzieło do długiej medytacji
Czytam w „Dużym Formacie”, dodatku „Gazety Wyborczej”, szyderstwo pisarza Krzysztofa Vargi z decyzji władz powiatu sandomierskiego o zmianie patrona szkoły w Klimontowie i dużo myśli rodzi mi się w głowie.
Ciekawe, za ile lat Krzysztof Varga będzie wstydził się swojego tekstu? Bo przecież to jednak wstyd atakować ludzi, którzy nie chcą, by szkole, w której uczą się ich dzieci, patronował Bruno Jasieński, piewca zbrodniczej ideologii, ideologii, która zmarnowała życie paru pokoleniom Polaków, każąc im egzystować w kłamstwie, strachu, niedostatku, tłumiąc talenty, niszcząc to, co szlachetne, a wywyższając podłość.
A pan Krzysztof Varga uznaje taki gest otrząśnięcia się z niewolniczych symboli za szaleństwo. I pisze w „Gazecie Wyborczej” expressis verbis o „klimontowskim szaleństwie”.