Czytałeś te bzdury?!
Które, Donek? Janusza czy Reszki z Majewskim?

Wszystko jedno! Podobno jedne i drugie są obrzydliwe!
Podobno? Znaczy – ty nie czytałeś?

A po co mam się wnerwiać? Czytałem streszczenia, wystarczy. I pomyśleć, że ja tego złamasa sam…
A mówiłem ci, że to się źle skończy.

Ty mi mówiłeś? Paweł, ogarnij się i nie rżnij głupa! Sam pamiętam świetnie, jak rechotałeś: „Ale kurduplowi dokopał!”. I jeszcze go podkręcałeś.
No, wiesz, ty rechotałeś, to i ja… Ale przynajmniej po cichu sobie myślałem…

I teraz ten… wypisuje, że ja kopię ten kwiatek, złośliwie! Potwora ze mnie robi!
Donek, nie tak mocno, bo stłuczesz donicę.

Od tego jestem premierem, żeby po mnie posprzątali. Jak będę chciał, to cały gabinet zdemoluję, a za godzinę będzie posprzątane. Tak czy nie?!
Jasne, oczywiście.

To już wolę chyba książkę tych pismaków. Po tych przynajmniej wiadomo, czego się spodziewać. Poza tym przypomnieli mi, jaki świetny numer kiedyś zrobiłem. I teraz chcę go powtórzyć, wyładować się muszę. Paweł, zdejmuj marynarkę i rzucaj na podłogę.
Donek, daj spokój, to nówka, prosto od Bossa!