Podsłuchane pod drzwiami
Paweł, masz znaleźć tego złamasa, który wypuścił nagranie! Zaangażuj, kogo chcesz: ABW, CBA, CBŚ, GROM, nawet FBI. Chcę mu osobiście urwać jaja! A tę firmę, która to nagrywała, niech skarbówka wgniecie w ziemię!
Donek, ja wiem, tak się nie powinno zdarzyć, ale…
Nie powinno?! Jeśli ja nagrywam przemówienie, a potem ono nie idzie, to jedna kopia ma być u mnie w gabinecie w sejfie, a wszystkie inne mają być spalone, a popiół rozrzucony nad morzem!
Przecież to wcale źle nie wyszło.
Zgłupiałeś?! Powiedziałem „Guten Tag”! Zaraz „Gazeta Polska” napisze, że to jest ostateczny dowód na to, czyją jesteśmy kolonią!
Przesadzasz. Ja myślę, że to trzeba obrócić na naszą korzyść. Po pierwsze – że taki jesteś wyluzowany, a po drugie – że my się zawsze tak witamy.
Znaczy: jak?
„Hej, ziomale, Guten Tag”. Mało tego, żeby zagrać Kaczorowi na nosie, ja bym nawet do tego dodał „zdrawstwujtie”.
Hej, zdrawstwujtie ziomale, Guten Tag.
Nieźle. Poćwicz trochę przed lustrem. Gdy będzie najbliższa rada ministrów, tak się ją zorganizuje, że niby przypadkiem kilka ekip nagra, jak się witasz z rządem. Właśnie tak.
OK, może to i jakiś pomysł. Ale co z resztą tego nagrania? Tam było trochę takich rzeczy…
A kto posłuchał więcej niż pierwsze 30 s?