Rzeczy proste
To niewiarygodne, jak sami sobie potrafimy komplikować życie i sprawiać, że jest ono droższe
Pękałem kiedyś ze śmiechu, czytając w Ameryce kryzysowe porady jednego z popularnych pism. Możesz wiele oszczędzić na elektryczności, jeśli jesteś pomysłowy – uczyło ono czytelników, a może raczej głównie czytelniczki. Na przykład pranie wyschnie także bez wkładania go do suszarki, choć nieco dłużej to potrwa, jeśli powiesisz je na sznurku. A niektóre drobne rzeczy, na przykład skarpety, można zamiast w pralce automatycznej wyprać ręcznie w misce…
Przypomniało mi się to, kiedy przeglądałem szkolne wyprawki córek. Nawet dla warszawskiego dziennikarza, cierpiącego raczej na nadmiar zamówień niż ich brak, i na dodatek właściciela parunastu hektarów ziemi ornej, koszt wyposażenia dzieci do nauki okazał się zauważalną pozycją w domowym budżecie. Co muszą czuć ludzie gorzej sytuowani? Mogą się tylko chwytać za głowę albo walić nią o ścianę, bo przecież książki dziecko musi mieć…