Najnowsza interwencja Uważam Rze

Cywilizacja

Tori Amos fot. Ekaterina Chesnokova\AFP

Łowić czy być złowionym?

Wojciech Lada

Tori Amos rzuca się w objęcia klasyki. Zyskuje na tym głębię i aranżacyjny kunszt. Traci jednak energię

To, że Tori Amos będzie z czasem uciekać od rocka, było jasne właściwie od początku. Zawsze miała skłonność do budowania udramatyzowanych kompozycji, nie tyle śpiewała, ile odgrywała głosem jakąś rolę w utworze, a jej aranżacje stawały się coraz bardziej klasyczne. Nigdy jednak aż tak, by otwarcie flirtować z Claude’em Debussym, Erikiem Satie, Enrique’em Granadosem czy Franzem Schubertem. W dodatku w towarzystwie m.in. kwartetu smyczkowego i słynnego austriackiego klarnecisty Andreasa Ottensamera. Brzmieniowo różnica między „Night Of Hunters” a – dajmy na to – „Abnormally Attracted To Sin” czy wcześniejszymi  jej krążkami jest olbrzymia. Ale czy na pewno wypada lepiej?



Na pewno jest to płyta z pomysłem. Muzycznie Tori bawi się wątkami zaczerpniętymi z dzieł klasycznych kompozytorów, stawia je do góry nogami i nagina pod charakterystyczną dla siebie interpretację. Efektem są pięknie zaaranżowane, kameralne pieśni o nieco gotyckiej aurze i momentami niemal barokowej ornamentyce. Werbalnie wokalistka snuje tu opowieść o „łowieniu i byciu łowionym”, czyli – jak sama mówi – o kobiecie rozczarowanej, która pewnej nocy odkrywa siebie na nowo i odbywając mentalną podróż, dociera do stanu pełnej samoświadomości. Opisując te psychiczne peregrynacje, Amos kreśli świat przedchrześcijańskich rytuałów, mitycznych postaci i towarzyszącej im symboliki.

Barwne to i ciekawe, a jednak znając temperament tej niepokornej artystki, można czuć pewien niedosyt. Rzecz w tym, że sięgając po klasyczne instrumentarium i bazując na – zdeformowanych, bo zdeformowanych, ale jednak klasycznych harmoniach – Tori niemal zupełnie straciła ekspresję. Nie chodzi o to, że miałaby dołączać gitarę i grać rock and rolla. Ale jednak wokalistka, którą targały emocje tak silne, że do ich skanalizowania potrzebowała zarówno wrzasku, jak i szeptu, łkania i zalotnego śmiechu, tym razem po prostu śpiewa. Czysto, starannie, pięknie, ale bez nerwu. Cóż, wydawca – legendarne, zajmujące się klasyką Deutsche Grammophon – najwyraźniej zobowiązuje.

Aktualne wydanie Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Adam Maciejewski

Polski kapitał na Kaukazie

Od 2014 r. w Armenii działa fabryka polskiej spółki Lubawa. Nawiązanie współpracy z rządem Armenii było możliwe dzięki promocji naszego przemysłu za granicą, wspieranej przez dotacje z UE