W TVP rządzi rząd
Jeszcze nigdy po 1989 r. Telewizja Polska nie była tak jednostronna i tak wprost podporządkowana ludziom władzy
Na stronie głównej kancelarii premiera znajduje się banner „Realizacja exposé”. Kryje się za nim bardzo szczegółowy spis wszystkich obietnic złożonych przez Donalda Tuska w listopadzie 2007 r., z odpowiednią adnotacją: „wykonano”, „w trakcie” bądź „nie wykonano”. Obietnice są 94. Przy każdej znajduje się też komentarz – czasem jednozdaniowy, niekiedy kilkuakapitowy. Jedyna, przy której nie dodano żadnego opisu, brzmi: „odpolitycznienie mediów publicznych”.
Dlaczego pozostawiono ją bez komentarza? A co tu komentować, skoro Platforma nigdy takiego zamiaru nie miała? Scenariusz, jaki zrealizowano, był wręcz przeciwny. Jeszcze nigdy po 1989 r. Telewizja Polska nie była tak jednostronna i tak wykastrowana ze znaczącej (w tym przypadku konserwatywnej) opcji światopoglądowej.
Pluralizm u państwowego nadawcy telewizyjnego ogranicza się do wpływu tercetu partii PO – SLD – PSL, a jego emanacją jest wyłoniony w kwietniu zarząd spółki.