Przegląd tygodnia Mazurka & Zalewskiego nr 35
Z życia koalicji
Nie wysiada z autobusu nasz premier, a podróż obfituje w przygody. Podczas powrotu z Korycina do Warszawy premier spędził pół godziny na walce z muchą. Na wieść o tym minister cezary grabarczyk zaproponował, że usunie Muchę z lubelskiej listy Platformy.
Zanim Grabarczykowi wytłumaczono, że to nie ta Mucha, premier owada utłukł. Gdyby to zrobił Kaczyński, to red. Sobieniowski przygotowałby w „Faktach” gigantyczny materiał o tym, czy okrucieństwo wobec zwierząt nie przełoży się na prześladowanie ludzi. W roli ekspertów wystąpiliby entomonolog stefan niesiołowski, socjolog Krzemiński, psycholog Czapiński oraz aktorka Mucha.
Och, jacy niesprawiedliwi jesteśmy! Owszem, prezydent odezwał się ostatnio dwa razy, zawsze w osobliwym stylu inspektora Clouseau. Najpierw – w Niedzielę Palmową – wujek narodu machnął ręką i powiedział, że lubi święto palem. A kto nie lubi?
Zwłaszcza że palmy często (w amerykańskich filmach o Wietnamie) występują w zestawie z napalmem.
Skoro już przy białoruskich standardach telewizji jesteśmy, to odnotujmy, że i TVP dba o to, by szef rządu był właściwie prezentowany. Według raportu Fundacji Batorego Donald Tusk jest pokazywany znacznie częściej niż Kaczyński. No i co z tego? Owszem, Tusk ma dwa razy mniej materiałów krytycznych na swój temat, ale za to cztery razy więcej pochlebnych. Więc jest po równo, nie?
Narodzie! waldemar pawlak zachęca do czytania literatury, a ty nic?! Sprawa jest poważna, bo sprzedaż książek spadła o 1,3 kwintala z hektara księgarni.
Najlepsze swe kadry przesuwa z Senatu do Sejmu Platforma Obywatelska. Po tym jak w 2007 r. taką drogę przeszedł Stefan Niesiołowski, tym razem podążył nią inny Szaleniec, to jest, przepraszamy, inny senator, szaleniec Zbigniew. Będzie sobie mógł w Sejmie uciąć z Niesiołowskim interesującą pogawędkę. Jak wuefista z entomologiem i jak Szaleniec z, no mniejsza z kim…
W Polskę ruszył już nie tylko tuskobus i inne platfobusy. Schetynobus zawitał do Łodzi, gdzie sztywny jak kołek grzesiek schetyna wspierał Kwiatkowskiego i Śledzińską-Katarasińską w walce z Grabarczykiem. Z kolei sikorskobus zawitał do Białegostoku. Jedną z największych tajemnic kampanii pozostanie to, jak w jednym autobusie zmieścił się i Sikorski, i jego ego.
Po długiej walce między naszymi rubrykami do koalicji trafił wreszcie wierny przyboczny Sikorskiego, roman giertych, a jest o kim pisać. Otóż Koń bardzo się obraził na Kaczora za to, że ten napisał w książce, iż Koń jest labilny, emocjonalnie chwiejny, co chwila się czymś jara i w ogóle jest mocno dziecinny. Hm, wygląda na to, że to nie Koń, ale taki bardziej konik na biegunach.
Wiedzą państwo, co to jest straż zniczowa? Tak warszawiacy nazywają straż miejską doskonałą w tropieniu i gaszeniu nielegalnych zniczy. Straż zniczowa upodobała sobie okolice Pałacu Prezydenckiego, gdzie grasuje też namiot Solidarnych 2010. Ostatnio zajrzał tam znajomy polskojęzyczny Francuz, który spytał strażników, co to za namiot. „A, to ludzie opłacani przez PiS. Kiedyś dostawali po 100 zł za dyżur, ale im teraz podnieśli do 150” – pospieszył z informacją jeden ze zniczowców. A może to była przebrana Bufetowa?
Z życia opozycji
T ydzień temu pisaliśmy, jak to w Częstochowie pomylili Giżyńskiego z Girzyńskim. W ramach dziennikarskiego śledztwa pojechaliśmy do tego niezwykłego miasta, by stwierdzić, jak ma na imię ten Giżyński, którego z billboardów wyparł Girzyński. Okazało się, że Szymon. I… cóż, trochę rozumiemy miejscowych działaczy PiS, że nie chcieli publicznie wywieszać jego podobizny.
Naszym ulubionym elementem kampanii wyborczej są lokalne reklamówki telewizyjne. To jest sól demokracji i największe jaja. Na Śląsku ujął nas kandydat PiS Waldemar Andzel, który w swym spociku najpierw pokazał siebie, jak bije brawo jarosławowi kaczyńskiemu, a potem przedstawił swe polityczne credo. Jak się okazało, stawia na młodych. Oraz starszych.