Relaks w SPA nie tylko dla menedżera
Typowy klient to dobrze sytuowana kobieta w wieku 35–50 lat, która coraz częściej przyjeżdża na zabiegi razem z partnerem
W XIX w. zamożni Polacy jeździli nabrać sił i odpocząć „do wód” i tygodniami pluskali się w leczniczych źródłach. Dziś ich prawnuki regenerują się w hotelach SPA, choć najczęściej zamiast wielotygodniowych pobytów wybierają krótkie weekendowe wyjazdy. I to zazwyczaj już nie do leczniczych źródeł, choć zabiegów związanych z wodą jest w ośrodkach SPA całkiem sporo. Tym bardziej że ich nazwę tłumaczy się czasem jako skrót od łacińskiego określenia „Sanus per Aquam”, czyli „zdrowy przez wodę”.
Nadal też towarzyszy im aura luksusu i ekskluzywności, którą wzmacnia kilka najbardziej znanych, wielogwiazdkowych hoteli SPA popularnych w elitach biznesu i wśród celebrytów.
– Owszem, przyjeżdżają do nas biznesmeni i menedżerowie, znane osoby z show-biznesu, ale na pobyt w naszych hotelach stać coraz większą grupę osób. Zdarza się, że dobrze zarabiające dzieci fundują pobyt swoim rodzicom, a firmy wykupują vouchery na pobyt SPA jako nagrodę dla pracowników – mówi Katarzyna Szymkiewicz, konsultant PR spółki Hotele SPA Dr Irena Eris, która prowadzi luksusowe hotele w Krynicy-Zdroju i na Mazurach (Wzgórza Dylewskie).