Co dalej z prawem głosu?
Uszanowanie wyników wyborów to nie kwestia stosunku do danego polityka. To kwestia stosunku do ludzi, którzy oddali głosy. Dariusz Barski i Bogdan Święczkowski kandydowali w dobrej wierze – utwierdzani przepisami ustaw i opiniami Krajowej Rady Prokuratury. Owszem, konstytucja odmawia mandatów prokuratorom i sędziom. Ale czy chodzi o tych w stanie spoczynku? Przecież intencja tego przepisu konstytucji jest oczywista: człowiek zatrudniony w wymiarze sprawiedliwości nie może prowadzić działalności politycznej. Ale czy to dotyczy emeryta? Wątpię.
Zastanawia twardość, z jaką odchodzący marszałek Schetyna ogłasza według niejasnej procedury „wygaszenie mandatów”. O pośle PO z Krakowa Łukaszu Gibale gazety piszą, że przekroczył o tysiące procent limity wyborczych wydatków, a jednak jego mandatu nikt nie kwestionuje. Nie dybię na mandat Gibały, ale ostrożność w odmawianiu wybranemu przez kilkanaście tysięcy Polaków człowiekowi mandatu należy się i opozycji. Nadzieja w Sądzie Najwyższym.