Całe życie z wariatami
Polska to kraj nieograniczonych możliwości. Każdy w niej może zostać ministrem
I ty możesz zostać ministrem. Czegokolwiek” – powinno brzmieć hasło Donalda Tuska po tym, jak zaskoczył opinię publiczną niektórymi swoimi nominacjami. Celowo piszemy „hasło Tuska”, a nie całej Platformy, bo jej członkowie nie do końca zrozumieli geniusz swojego przywódcy. – Całe życie z wariatami – zamruczał pewien ważny polityk PO zapytany off the record o decyzje premiera. Można zrozumieć jego wkurzenie, bo jest jednym z tych, którzy w tej układance zlecieli do dalekiej kadrowej rezerwy. Czyli tam, gdzie jest Schetyna, albo jeszcze dalej.
Rzeczywiście, nikt nie jest prorokiem w swoim kraju. Tusk często narzeka, że nikt go nie rozumie, i ma rację. – Jeżeli zapytasz mnie, dlaczego Kwiatkowski przestał być ministrem, to od razu powiem ci, że nie wiem – rzekł do autora „SP” ważny polityk PO w momencie formowania rządu. Minister Kwiatkowski też nie wie. We wtorek wieczorem był cały w skowronkach, przekonany, że nadal jest pewniakiem. W środę rano pojawiły się plotki, że chyba nie. Po południu wszystko było już wiadomo.