Umiłowani w skandalach
Kampania reklamowa Benettona z papieżem całującym się z imamem, rzekomo skierowana przeciw nienawiści, wywołała efekt dokładnie odwrotny: oburzenie, protesty i gwałtowne polemiki
Wulgarny idiotyzm” – krytykuje Oliviero Toscani, autor prowokacyjnych reklam firmy sprzed lat, a Jonathan Jones w „Guardianie” twierdzi, że kampania nawiązuje do tradycji papieskich portretów pędzla Rafaela.
Włoska firma odzieżowa znów zszokowała świat. Pod hasłem „UnHate” (angielski neologizm, w wolnym tłumaczeniu „Porzuć nienawiść”) w Rzymie, Mediolanie, Nowym Jorku, Paryżu i Tel Awiwie zawisły ogromne billboardy, na których dzięki fotomontażowi pocałunek usta-usta składają sobie bardzo znani ludzie: Benedykt XVI i Ahmed Al-Tajeb, imam kairskiego meczetu Al-Azhar i autorytet religijny sunnitów, kanclerz Merkel i prezydent Sarkozy, premier Izraela Beniamin Netanjahu i szef Autonomii Palestyńskiej Mahmoud Abbas. Natomiast Barack Obama całuje się i z prezydentem Chin Hu Jintao, i z prezydentem Wenezueli Hugonem Chavézem.
Z podpisu można się dowiedzieć, że Benetton w ten sposób wspiera własną fundację UnHate i jej kampanię na rzecz uniwersalnego pojednania między ludźmi. Na stronie internetowej tego chwalebnego przedsięwzięcia można wyczytać: „Naszym celem jest przeciwstawienie się kulturze nienawiści i promocja bliskości między ludźmi, wyznaniami i kulturami. Motywem przewodnim jest pocałunek, czyli najbardziej uniwersalny symbol miłości”. Na dodatek Benetton zorganizuje w 50 miastach na trzech kontynentach UnHate Day i szereg akcji na rzecz tolerancji, praw człowieka i przeciw nędzy. Nie jest jasne, czy inicjatywy będą połączone ze sprzedażą produkowanej przez firmę odzieży.
Rozgłos = zysk
Niedługo potem, gdy billboard z papieżem i imamem pojawił się na moście przy Zamku św. Anioła, nieopodal Watykanu i w Mediolanie przed gmachem giełdy, watykański rzecznik ks. Federico Lombardi oświadczył: „Musimy gwałtownie zaprotestować przeciwko wykorzystaniu wizerunku Ojca Świętego w kampanii reklamowej. To oznaka braku szacunku dla papieża i obraza dla wierzących. Żeby uzyskać rozgłos i podbić sprzedaż, złamano podstawowe zasady etyki”.