Kura sam się chwali, bo inni nie chcą
Lider PiS zarzuca ziobrystom sojusz z Ruchem Palikota. Myli się, bo gra toczy się o coś innego
Jedną z głównych zbrodni ziobrystów według Jarosława Kaczyńskiego było spiskowanie z Januszem Palikotem. Oprócz tego, że od zawsze byli japońskimi szpiegami. Prezes PiS dokładnie to wyjaśnił w swej ulubionej formie literackiej, czyli kolejnym liście do działaczy. Przypomnijmy, że zbrodniczo paktowali z Palikotem też PJN-owcy.
Ale co do ziobrystów sprawa wygląda inaczej. Zacznijmy od tego, kto naprawdę rządzi w Polskiej Zjednoczonej Partii Ziobrystowskiej. Trochę Patrycja Kotecka z synkiem Jasiem, a przede wszystkim Jacek „Kura” Kurski. A Zbigniew „Zizu” Ziobro daje tylko markę. No i twarz. Tak więc realizowana jest koncepcja Kury, aby zrobić z ziobrystów partię cywilizowanej prawicy, a kaczystów wypchnąć do niszy dla wariatów. Stąd walka o miejsce na sali sejmowej. Ziobryści zażądali samego prawego miejsca. Na to PiS, że nie da. Więc ziobryści dostali rządek między PiS a PO.