Najnowsza interwencja Uważam Rze

Felietony

ROBERT MAZUREK I IGOR ZALEWSKI FOT. DAREK GOLIK/FOTORZEPA

Przegląd tygodnia Mazurka & Zalewskiego nr 43

Z życia koalicji

Z  okazji nadchodzących świąt dzieje się wiele dziwnych rzeczy. Jedną ze straszniejszych – oprócz emisji „Kevina samego w domu” – będzie występ prezydenckiej pary na płycie zatytułowanej „Fala dobra”. O dziwo, nie jest to płyta z piosenkami rezerwistów, lecz z kolędami. Medialnym patronem nagrania będzie Jan Paweł III.

Większym przebojem będzie jednak zapewne autobiograficzna książka danuty wałęsowej, która właśnie jest wykładana na półki księgarni. Małżonka Lecha mówi w niej o mężu per „pan prezydent” i szczerze opowiada o samotności, która była jej udziałem. Dla nas Danka Wałęsa to najsympatyczniejsza postać z familii Wałęsów. Nie dość, że ma klasę, to jeszcze zachowała wspaniałą figurę po urodzeniu ośmiorga dzieci, które (prawie) sama wychowała. No i wytrzymała z Lechem. Kobieta bohater.

Bardzo nas rozbawiło, że stefan niesiołowski  został szefem Sejmowej Komisji Obrony. To jakieś nieporozumienie. Powinien przewodzić komisji ataku. To chyba oczywiste.

Żegnająca się z telewizyjną Jedynką Iwona Schymalla oskarża o swe nieszczęścia Platformę Obywatelską, a głównie ministra od kultury bogdana zdrojewskiego. Zdaniem posągowej blondyny o aksamitnym głosie na Woronicza nastąpił istny zalew ludzi z ministerstwa Zdrojewskiego. No cóż, czyli coś było na rzeczy, gdy Hermann Goring mówił: „Na dźwięk słowa »kultura« odbezpieczam pistolet”.

 

Pochlipywania pani Iwony ogromnie nas oczywiście wzruszyły, ale nie należy zapominać, że ona sama była protegowaną Grześka Schetyny (choć oczywiście nie miała o tym pojęcia). Jej upadek jest zatem efektem upadku samego Grzecha. Platforma wyparła Platformę i dla człowieka z zewnątrz wygląda to jak przejęcie wietnamskiej budki przez innych Wietnamczyków. Co za różnica?

A  minister Rostkowski znowu straszy jakąś wojną. Czy on aby nie dostał w prezencie PlayStation 3? Uzależnieni od konsoli ludzie często przestają odróżniać rzeczywistość od świata gry „Killzone”.

Maciej Kierwiński to taki warszawski poseł PO, który przez partyjnych kolegów zwany jest sympatycznie „Dresiarzem”. W Platformie, wyznającej ostatnio dość prymitywy darwinizm, nie jest to okoliczność obciążająca. Gorzej, że „Dresiarz” związany jest z andrzejem halickim, a tacy mają ostatnio pod górkę. I to taką, że nawet w dresie trudno pod nią podbiec.

Kierwiński był na przykład umówiony z małgorzatĄ kidawą-błońską, że wprowadza się do jej biura poselskiego w Alejach Ujazdowskich. Niestety, jak przyszło co do czego, okazało się, że nie ma tam miejsca dla tak podejrzanych schetynowców jak „Dresiarz”. No i chłopina musiał samotnie otworzyć biuro na Pięknej. Dresiarnia na Pięknej – czyż to nie piękne?

Idzie nowe. Szefem gabinetu politycznego premiera, którym w dawnych czasach był (brrr!!!) sławomir nowak (tak, ten z twarzy podobny do stopy), został niejaki Łukasz Broniewski. I – o dziwo! – koleś nie jest nadętym bufonem, tylko fajnym, normalnym, a w dodatku rozrywkowym gościem. No Łukasz, już dawno nikt nie miał u nas takiej premiery. Liczymy, że nam udowodnisz, jaki jesteś rozrywkowy.

Z życia opozycji

Kaczor pokazał Koguta. Właściciel PiS przyjechał do Nowego Sącza i zaprezentował mieszkańcom nowego szefa PiS na okolicę Stanisława Koguta, kolejarza i senatora. Górale sądeccy pięknie prezesowi podziękowali i powiedzieli, że co prawda woleliby owcę, ale baran też być może. To jest, przepraszamy, Kogut.

My wiemy, że nabijanie się z nazwisk to chamówa (dlatego właśnie to robimy). Ale jak tu się nie nabijać, gdy człowiek zobaczy na stronie internetowej Koguta, że popiera go szef kolejarskiej „Solidarności”? Niby nic, ale to ładne, że Koguta wspiera Wilk.

Generalnie biedny ten Nowy Sącz. Na ulice człowiek wyjść nie może, bo jak nie Kaczor, to Ziobro z Kurą i Mularczykiem się po mieście pałętają. Bo do tej powiatowej mieściny zjechały i PiS,
i Solidarni. Wszyscy oczywiście nawoływali tubylców do poparcia właśnie ich, nie tych drugich. A ponieważ nawet paciorków krajowcom nie przywieźli, to tubylcy przybyszów zjedli.

Poprzednia
1 2

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Piotr BOŻEJEWICZ

Może i koniec, ale nie świata

• TAKO RZECZE [P] •Skoro Obama nawet w części nie okazał się takim cudotwórcą, jak przepowiadali eksperci, to czemu Trump miałby być taki groźny, jak go malują ci sami ludzie?

Adam Maciejewski

Polski kapitał na Kaukazie

Od 2014 r. w Armenii działa fabryka polskiej spółki Lubawa. Nawiązanie współpracy z rządem Armenii było możliwe dzięki promocji naszego przemysłu za granicą, wspieranej przez dotacje z UE