Co dalej z odchudzaniem (państwa)?
To zrozumiałe, że absorbuje nas gospodarka i polityka zagraniczna. Ale nie zapominajmy o państwie. Od niego zależą nasze bezpieczeństwo, komfort i stan naszych portfeli. Donald Tusk oddzielił sprawy wewnętrzne od administracji. Mało kto zwrócił na to uwagę – ot, jest resort dla Michała Boniego. A tu na łamach „Rzeczpospolitej” Paweł Soloch, wiceszef MSWiA za czasów PiS, poddał tę decyzję analizie. To nie tylko kwestia kosztów oddzielnych resortów. Przykład: to wojewodowie koordynuują pracę policji i straży pożarnej.
Ale od teraz podlegają innemu ministrowi niż te służby mundurowe. Napięcia gwarantowane! Koordynacja czegokolwiek w kwestii bezpieczeństwa obywateli będzie trudniejsza. Praktyk Soloch przewiduje też, że częściowo wyemancypowane służby mundurowe zaczną mnożyć własną biurokrację. Koszty jeszcze wzrosną. Jak to się ma do obietnic redukcji kosztów administracyjnych? Takich kwiatków jest w tym rządzie sporo, nawet jeśli minister Gowin chce państwo reformować. Podzielona opozycja punktuje słabo, media się wdzięczą do władzy. Polska normalka!