Szczęśliwym małżonkiem być
Rezygnacja z poprzedniego i poszukiwanie nowego związku jest pójściem na łatwiznę – mówi Monika Jędrzejewska, mediator rodzinny
W Polsce co roku rozwodzi się ok. 65 tys. małżonków. To tyle, ilu mieszkańców liczy choćby Zamość. Najczęściej podawany powód to niezgodność charakterów. Znam sporo udanych związków, w których małżonkowie pięknie się różnią i wspaniale uzupełniają. Niezgodność charakterów – co to w ogóle za wytłumaczenie?
To pewnego rodzaju eleganckie sformułowanie umożliwiające ludziom zakończenie małżeństwa bez orzekania, czyja jest wina. Związki w ogóle są różne, tak jak różni są ludzie, więc odmienność nie jest przeszkodą. Jeśli tylko jest im z tym dobrze, podkreślam, jeśli obojgu to pasuje, to związek trwa i jest satysfakcjonujący. Bywa również tak, że ludzie na pozór idealnie dopasowani nie umieją dojść do porozumienia.
Mediatorzy rodzinni mają za zadanie pomóc skłóconej parze rozmawiać, by dojść do porozumienia. Czy to znaczy, że nie potrafimy rozmawiać sami?
Niestety, nie ma obowiązkowych kursów komunikacji międzyludzkiej. Każdy wynosi mniejsze lub większe umiejętności z domu rodzinnego, do tego dochodzi to, co udało mu się wypracować samodzielnie. W większości przypadków niestety ta umiejętność jest skromniutka. Nie słuchamy, lecz czekamy, aż dorwiemy się do głosu. Nie staramy się zrozumieć, lecz walczymy o bycie zrozumianym, a często nawet o to, by postawić na swoim. Moje jest słuszne, lepsze itp. A w związku komunikacja to podstawa. Na początku mamy silne, pozytywne emocje związane z drugim człowiekiem i zakochaniem w nim. Proszę zwrócić uwagę na język: „kocham się w nim, w niej” – siebie w niej, czyli siebie w kimś drugim, siebie w jego odbiciu. Czujemy zachwyt i odurzenie tym, co się dzieje we mnie w związku z drugim człowiekiem. Potem przychodzi codzienność i weryfikacja tego, co dla nas obojga znaczy związek, ile jesteśmy dla niego gotowi zrobić. Jak bardzo szczęście tej drugiej osoby jest dla nas ważne, a na ile chcemy ugrać coś dla siebie, czyli za pomocą partnera załatwić jakieś swoje problemy i potrzeby.
Czyli ta „niezgodność charakterów” to po prostu brak umiejętności rozmawiania i słuchania?