Karuzela kadrowa w MSW
Rząd
Nowy minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki wymienił wysokich urzędników w podległym mu resorcie. Zmiany tłumaczył nową „filozofią” działania MSW. Na pierwszy ogień poszedł wiceszef MSW gen. Adam Rapacki, odpowiedzialny za policję, który miesiąc temu znalazł się w składzie nowego rządu.
Nowym wiceszefem MSW odpowiedzialnym za policję i BOR został 38-letni Michał Deskur, od grudnia ubiegłego roku doradca w gabinecie politycznym Cichockiego. Deskur dotychczas działał w innej branży – był założycielem i prezesem firmy doradczo-księgowej CTN. 7 grudnia 2011 r. przestał pełnić funkcję i został wykreślony z Krajowego Rejestru Sądowego jako jej udziałowiec.
Rapacki zawodowe życie związał z policją. Przyszedł do niej w 1980 r., osiem lat później trafił do Komendy Głównej. Ma na koncie niekwestionowane sukcesy. Stworzył Centralne Biuro Śledcze, w 2000 r. kierował operacją rozbicia gangu pruszkowskiego. Kiedy pracował w KGP, policja wykryła aferę starachowicką.
Nominacja Macieja Deskura wywołała zaskoczenie i krytykę ze strony posłów opozycji – głównie PiS i SP.
– To człowiek bez doświadczenia w zarządzaniu strukturami państwowymi, nie zajmował się też kwestiami bezpieczeństwa, a podlegać ma mu stutysięczna policja. Mam wątpliwości, czy sobie poradzi – ocenia poseł Jarosław Zieliński (PiS), wiceszef sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.
Zmian w MSW jest więcej: drugim wiceszefem resortu został Roman Dmowski, a nowym komendantem głównym policji gen. Marek Działoszyński, dotąd szefujący łódzkiej policji, a wcześniej dyrektor Biura Spraw Wewnętrznych w KGP, które tropi nieuczciwych funkcjonariuszy. Działoszyński zastąpi odwołanego gen. Andrzeja Matejuka. —Grażyna Zawadka