Pora na porto
Winnica Mazurka
Tydzień temu było o sherry, to dziś czas na najbardziej znane i najdroższe ze wzmacnianych win świata – porto.
W nim też, podobnie jak w sherry, maczali swe palce Anglicy. W 1678 r. wystarczyła blokada portów francuskich, by wyspiarze nie mieli co pić. Przerażeni z miejsca zwrócili się ku swym aliantom, Portugalczykom. Niestety wino, spławiane rzeką Douro do portu w – nomen omen Porto, okazało się dość marne.
Anglicy (ściślej mówiąc Szkoci) postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Pierwszy był handlarz z Liverpoolu, który gdy tylko wybuchł kryzys, wysłał do klasztoru w Lamego, w dolinie Douro, synów, by zadbali o sprowadzenie dobrego trunku. Tamtejszy przeor nauczył ich dodawać do wina 77-procentowy spirytus zwany aguardente, co nie tylko wzmocniło porto, ale i ułatwiło jego transport. Rezultat przeszedł najśmielsze oczekiwania i już kilkadziesiąt lat później, w połowie XVIII w., trzeba było nie tylko ogrodzić tereny Douro, ale i wprowadzić surowe zasady kontroli oraz produkcji trunku.
I tak jak porto jest arystokracją wśród win wzmacnianych, tak holenderska rodzina Niepoortów jest magnaterią wśród producentów tego trunku. Wszak 170 lat i pięć pokoleń tradycji zobowiązują. Nie wypuszczają oni win słabych – od podstawowego Ruby Dum, po dziesięcio- czy dwudziestoletnie tawny o idealnie zrównoważonym smaku, pięknych pomarańczach i kawie w ustach. A co najlepsze – te ostatnie nawet po otwarciu mogą stać miesiącami.
—r.mazurek@uwazamrze.pl
Niepoort Ruby Dum – cena 79 zł
Niepoort 20 Years Old Tawny – cena 350 zł
Portucale.pl