W poszukiwaniu równowagi, czyli dla sceny i kina
W dobie mieszania się gatunków muzycznych świat stoi otworem przed artystami wszechstronnymi. Takimi jak Krzysztof Herdzin
Adam Ciesielski
Czterdziestodwuletni dziś pianista, kompozytor i aranżer odebrał gruntowne wykształcenie klasyczne, ale wcześnie zaczął ciążyć ku jazzowi. W tej dziedzinie odnosi sukcesy, co nie przeszkadza mu współpracować z gwiazdami różnych gatunków: od Wadima Brodskiego poprzez Ewę Bem, Annę Serafińską do Ireny Santor, Edyty Geppert, Anny Marii Jopek, Edyty Górniak czy Ryszarda Rynkowskiego. Dyryguje orkiestrami, bywa szefem artystycznym wielu programów telewizyjnych.
Mimo tak wielu i tak rozmaitych zajęć Krzysztof Herdzin zachował własny ton. Słychać go na dwóch płytach wydanych w końcu 2011 r. – „Capacity” oraz „Looking for Balance”. Pierwsza, nagrana w akustycznym trio z basistą Robertem Kubiszynem i perkusistą Cezarym Konradem, przynosi pięć kompozycji własnych lidera oraz jedną, „Prayer for El Salvador”, z repertuaru Yellowjackets. Stylistycznie trzyma się głównego nurtu i tradycji fusion.