Młodzieńcza długość dźwięku samotności
Większość z nas wspomina swoje nastoletnie lata z nostalgią. Pewnie dlatego, że ze względów zdrowotnych człowiek ma tendencję do wymazywania z pamięci negatywnych zdarzeń. No bo co było niby takiego fajnego w przeżywaniu gigantycznych rozczarowań światem? Odkrywaniu, że rządzą nim cynizm i obłuda? Uderzam tu w poważny ton, bo i autorzy trzech portretów nastolatków, które właśnie trafiły do kin, nie są zabawne.
Nawet mroczna brytyjska komedia „Moja łódź podwodna”, reżyserski debiut Richarda Ayoade, znanego komika, scenarzysty, reżysera telewizyjnego i realizatora teledysków. Nie wiem, ilu polskich widzów obejrzało serial „The IT Crowd”, który pod tytułem „Technicy-magicy” krótko pokazywała nasza „misyjna” telewizja około drugiej nad ranem w środku tygodnia, ale ja czekałam niecierpliwie na każdy odcinek. Ayoade grał w nim błyskotliwego, ale kompletnie aspołecznego informatyka.