Czas ratować Sławomira Nowaka
Kampania oszczerstw jest toczona przeciw ministrowi transportu. „Sejmowe plotki” protestują przeciw temu
Skandal woła o pomstę do nieba. Z tego powodu autor „SP" odwołuje swoją zeszłotygodniową obietnicę odpalenia serialu o przygodach krakowskich platformersów. Dzięki ich aktywności zawsze do tego zdążymy wrócić.
Czas ratować Sławomira Nowaka. Ten polityk, znany ze swojej skromności, nieśmiałości i ascetyzmu, padł ofiarą haniebnych pomówień. Według oszczerców – o czym już pisaliśmy – nie dość, że zażera się szynką parmeńską na koszt ministerstwa i wysyła po nią na zakupy ministerialnych urzędników, to miał jeszcze zażądać kupna nowej osobnej lodówki na tenże produkt. – Nie będę jeździł starym volvo – miał też rzec. Słusznie – właśnie kupione dla ministra bmw 7 jest autem bardziej odpowiednim w przypadku szefa resortu odpowiadającego za transport.
Staroświeccy zawistnicy z ministerstwa (niestety też partii) mają pretensje o zakup nowego, dużego telewizora plazmowego. I robią zarzut z dowcipnej uwagi ministra, że musi przecież gdzieś obejrzeć Euro 2012. Nie rozumieją też, że jest to niezbędny krok w przebudowie gabinetu, w którym urzęduje minister transportu.