Skopać Sherlocka Holmesa
Detektyw bez Licencji nie ośmieszył policji. Ośmieszył całe to nasze niby-państwo
Detektyw bez Licencji (dalej DBL) rozwiązał sprawę zaginięcia dziecka w Sosnowcu. Sprawa ta bulwersowała obywateli. Co więcej, angażowała wielu porządnych ludzi do pomocy w poszukiwaniach. Obiecano nagrody. I co? I nic. Przyszedł DBL i wszystko popsuł. Teraz nie jest ważne, jak się potoczy śledztwo dotyczące śmierci dziecka. Teraz cały aparat ścigania skoncentrował się na DBL. Nie można mu darować, że to on odkrył prawdę, a nie nasz Scotland Yard.
Już policja szykuje skargi, już prokuratura preparuje akty oskarżenia, już sąd się rozgrzewa... Oj, będzie się działo. Przecież nasze państwo w ściganiu przestępców ma rewelacyjne wyniki. Coraz to skażą jakiegoś dziennikarza albo poetę, bo chlapnął słownie lub pisemnie taką obrazę majestatu, że trudno o litość.