Najnowsza interwencja Uważam Rze

Świat

Zakonczenie roku akademickiego w Akademii FSB (dawne NKWD i KGB)

Czekistowski kręgosłup

Piotr Skwieciński

Stwierdzenie, iż ktoś jest byłym oficerem służb specjalnych, mówi wprawdzie o człowieku coś, ale bynajmniej nie wszystko

Aleksander Lebiediew to miliarder, właściciel m.in. 20 proc. Aerofłotu i Nacjonalno-Rezerwnowo Banka – jednej z poważniejszych finansowych instytucji Rosji. Człowiek trochę dziwny – parę miesięcy temu potrafił fizycznie zaatakować przed kamerami telewizji oponenta, ale bezsprzecznie odważny. Rok temu, kiedy jeszcze wydawało się, że „suwerenna demokracja" nie budzi w Rosji większego sprzeciwu, powiedział w wywiadzie: „Putin to nie Mugabe, ale może do tego dojść. Dajcie mu tylko 20 lat i będzie tu Zimbabwe".

Od kilku lat finansuje opozycyjną „Nową Gazetę" i budowę pomnika ofiar stalinizmu. Wypuścił do Internetu wideo, na którym wymienia nazwiska oficerów służb specjalnych i banki nieformalnie przez nich kontrolowane. A sam jest... byłym pułkownikiem KGB i FSB. Absolwentem kuźni radzieckiej dyplomacji, moskiewskiego MGIMO, w latach 80. szpiegiem w Anglii (stąd jego znany sentyment do tego kraju). Po opuszczeniu szeregów w roku 1992 zajął się biznesem i już kilka miesięcy później stał na czele poważnej prywatnej instytucji finansowej.

Przykład Lebiediewa wiele mówi. Pokazuje dość typową ścieżkę kariery. Ale też i to, że samo stwierdzenie, iż ktoś jest byłym oficerem służb specjalnych, w obecnej Rosji mówi wprawdzie o człowieku coś, ale bynajmniej nie wszystko.

Aktualne wydanie Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Anna Czyżewska

O wynagrodzeniu bez tabu

Zdecydowana większość pracowników uznaje, że rozmowę o podwyżce powinien zainicjować szef. Polacy nie są mistrzami negocjacji. Strategia biznesowej polemiki to wizytówka przedsiębiorcy